Według szefa NATO, budowa ruszy latem br. i potrwa dwa lata, a w magazynie mają być przechowywane pojazdy opancerzone, amunicja i broń dla brygady. "To pokazuje, jak blisko współpracujemy (tj. NATO - PAP) ze Stanami Zjednoczonymi. Ma też wesprzeć zwiększoną obecność (wojskową) USA w Polsce" - podkreślił Stoltenberg. Pentagon na razie nie skomentował tej wypowiedzi.
Magazyn wojskowy NATO w Powidzu, miejscowości położonej około 50 km na wschód od Poznania, będzie jedną z pięciu placówek, w których przechowywany będzie sprzęt dla większości dywizji pancernej - powiedział emerytowany generał Ben Hodges, były dowódca sił amerykańskich w Europie. Dwa magazyny będą znajdowały się w Niemczech, jeden w Belgii i jeden w Holandii.
Tzw. wstępne rozlokowanie (ang. prepositioning) sprzętu wojskowego, praktyka stosowana także podczas zimnej wojny, w razie konfliktu pozwoli USA szybko wesprzeć siły sojusznicze tysiącami żołnierzy, ale nie stanowi tak dużego obciążenia dla budżetu i personelu jak stałe rozlokowanie - pisze "WSJ".
NATO chce zwiększyć szybkość rozmieszczania swoich sił w Europie. Kraje Sojuszu wdrażają "inicjatywę gotowości", tzw. 4x30, w której celem jest uzyskanie 30 batalionów zmechanizowanych, 30 eskadr lotniczych i 30 okrętów bojowych gotowych do działania w ciągu 30 dni lub szybciej. Sojusz Północnoatlantycki inwestuje również w zaniedbaną po zimnej wojnie infrastrukturę pozwalającą przemieszczać ciężki sprzęt i żołnierzy.
Do 2021 roku NATO zamierza zakończyć około 250 projektów infrastrukturalnych w całej Europie w celu poprawienia zdolności lotnisk, portów, tras kolejowych i dróg do transportowania i przyjmowania ciężkiego sprzętu - podkreślił Stoltenberg.
Sojusz wzmocnił swoją wschodnią flankę w odpowiedzi na dokonaną przez Rosję aneksję ukraińskiego Krymu, jej rolę w konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy oraz gromadzenie sił przy swej granicy z Europą.
USA są tzw. państwem ramowym rozmieszczonej w Polsce wielonarodowej grupy batalionowej NATO; trzy pozostałe grupy rozmieszczone zostały w krajach bałtyckich, co daje łącznie około 5 tys. żołnierzy. Trzon stacjonującego w Polsce natowskiego batalionu tworzą żołnierze kawalerii pancernej USA. W jego skład wchodzą też żołnierze z Wielkiej Brytanii (wojska rozpoznania), Rumunii (pododdział przeciwlotniczy) i Chorwacji (wojska artyleryjskie).
W Polsce znajduje się też dowództwo amerykańskiej brygady pancernej, stacjonującej rotacyjnie w krajach regionu.
"WSJ" przypomina, że w ostatnich latach wewnątrz Sojuszu pojawiły się napięcia, wywołane atakami prezydenta USA Donalda Trumpa na europejskich członków NATO z powodu zbyt niskich wydatków na obronność, a także przez kwestionowanie przez niego wartości członkostwa USA w NATO. Mimo to w tym samym czasie USA zwiększyły swoją obecność wojskową w Europie - podkreśla gazeta.
Źródło: PAP